Fisker Ocean: Właściciele pokrywają koszty napraw
Fisker ogłasza, że właściciele modelu Ocean będą musieli pokryć koszty napraw związanych z wezwaniami serwisowymi. Mimo że firma ogłosiła bankructwo, auta, które wyprodukowała, nadal są na drogach i wciąż są objęte akcjami serwisowymi.
Na stronie Fiskera pojawiła się sekcja z najczęściej zadawanymi pytaniami dotyczącymi wezwań serwisowych, gdzie właściciele Oceanów mogą zobaczyć aktualne problemy oraz plany wykrycia usterek. Z pięciu zgłoszonych wezwań, trzy można będzie naprawić dzięki aktualizacjom oprogramowania, jednak do dwóch pozostałych będzie konieczny fizyczny serwis.
Do naprawy wymagane będą wymiana zewnętrznego uchwytu drzwi oraz wymiana elektrycznej pompy wodnej w kabinie. Fisker informuje, że uszkodzone pojazdy będą musiały być sprawdzone przez autoryzowany serwis. Problemem jest jednak to, że liczba autoryzowanych warsztatów może nie rosnąć, co oznacza, że właściciele mogą być zmuszeni korzystać z wybranego serwisu.
Właściciele Oceanów zostaną poinformowani o dostępności części oraz punktów serwisowych do końca września 2024 roku. Fisker podkreśla, że lista autoryzowanych dostawców może nie obejmować wszystkich niezbędnych punktów, co może komplikuje sprawę napraw.
Największym problemem są jednak koszty napraw. W przypadku przypisania serwisów, zazwyczaj koszty napraw są pokrywane przez producentów, jednak Fisker, będący w trudnej sytuacji finansowej, przenosi te wydatki na właścicieli. Potwierdzono, że właściciele nie poniosą kosztów aktualizacji oprogramowania, ale za prace serwisowe będą odpowiadać samodzielnie.
Ponieważ naprawa pompy wodnej w elektrycznych pojazdach może kosztować nawet kilka tysięcy złotych, właściciele Fisker Ocean powinni przygotować się na duże wydatki w związku z wezwaniami serwisowymi. Nowoczesne technologie wiążą się z ryzykiem, a nabycie takiego pojazdu pozostawia właścicieli z drobnymi problemami, a często z bardzo kosztownym problemem.